Kliknij tutaj --> 🌧️ romans z mężatką w pracy

Nooooo, jeżeli żonie nie podejmowała prób samobójczych z Twojego powodu a jedynie zamierzała i jedynie miała napady paniki - na to rzeczywiście „nic się nie stało” , ale różnica . I facio jeszcze pisze ze to normalne , że przez niego ktoś się chce zabijać i to normalne w psychologii ze ma z jego powodu napady paniki. Office Romance (1977) Служебный роман, Sluzhebnyy roman, Biurowy romans, Romans służbowy FILMWEB: 8,0 reżyseria: Eldar Riazanow scenariusz: Emil Braginski gatunek: Komedia / melodramat produkcja: ZSRR (1977) 159m 1.37:1 720x544 25fps 1750kbps muzyka: Andriej Pietrow Operator: Władymir Nahabcew Nagie zdjęcia duchownego "widziało pół powiatu". Na terenie parafii w Trzcinicy w Wielkopolsce miało dojść do skandalu obyczajowego z udziałem duchownego. Jak podaje poznańska "Gazeta Wyborcza", ksiądz Wiesław C. wdał się w romans z mężatką. To jednak nie wszystko, ponieważ wśród parafian krążą nagie zdjęcia duchownego. „Naprawdę miałam szczęście, że trafiłam na takich ludzi. Może czasami za bardzo wtrącali się w życie moje i Piotra, ale robili to zawsze ze szczerego serca i troski o nas. Wiedziałam, że bardzo zależy im na tym, aby wszystko się między nami układało. A nie zawsze było łatwo". Według sennika romans z kolegą z pracy może oznaczać, że się nam on bardzo podoba i chcemy na siebie zwrócić jego uwagę. Po prostu jest to fantazja erotyczna. Jeśli jednak nie czujemy pociągu do współpracownika, sen o romansie z kolegą z pracy jest odczytywany jako poprawa naszych relacji. Site De Rencontre 100 Gratuit Pour Senior. Nie wiem gdzie szukać wiele razy z przyjaciółką,z matką,siostrą,nawet z pomagają żadne rozmowy-uczuć nie da się oszukać,"branie na rozum"też niewiele niespełna roku mam romans z żonatym jakich tylko kolegą z pracy,w pewnym momencie poznaliśmy się bliżej-zaczęliśmy rozmawiać na błahy temat,który od słowa do słowa zaprowadzil nas na teren Jego prywatnego mu intrygujące pytanie,które zaczęło wiercić Mu dziurę w z natury osobą,która bardzo lubi słuchać innych,zadawać pytania,pozwala otwierać się innym,zwierzać"z siebie".Ludzie mi to nie jest tematem mojego więc ów wtedy kolega na moje "pytanie"zaczął się zastanawiać nad swoim małżeństwem i polubił rozmowy ze mną na ten może ja wtedy byłam naiwna i nie wyczułam Jego prawdziwych intencji?Nie wiem,do dziś nie znajduję szybko polubiliśmy się,zaczęliśmy odczuwać wielką chęć przebywania ze sobą,czuliśmy się ze sobą bardzo jakimś czasie odkryłam,że po powrocie do domu bardzo brakuje mi Jego osoby,że w tym samym czasie dostałam od Niego sms-a,że On czuje to samo,że pomimo iż ma rodzinę,myśli o mnie i nie daje mu to się jednak i zakazałam mu takiego zachowania,robiąc straszną awanturę na drugi wracaliśmy przez jakiś czas do tematu,ale on samoistnie się byliśmy w stanie dłużej siebie doszło do niczego więcej niż do pocałunku i wtedy powiedział,że mnie pokochał,calym mnie to przeraziło,po pierwsze tak wielkie słowa,po dość krótkim czasie,po drugie bałam się,bo przeczuwałam,że z tej historii będzie więcej krzywdy dla wszytskich niż czegoś pomyliłam się...Zakazałam nam obojgu spotkań po pracy,nie wytrzymał nerwowo na myśl,że chce skończyć z nim znajomość już nie tylko po pracy,ale nawet w zachowanie musiało być pełne stresu,napięcia do tego stopnia,że Jego żona wyczuła co jest na rzeczy i zadała mu pytanie wprost-czy ma wtedy wypity,to dodało mu odwagi,uśpiło czujność i przyznał się bez dwóch drugi dzień spotkał się ze mną,opowiedział zdarzenie,zapytał czy chcę z nim być,nie wiedziałam wówczas,ale miałam jakąś pewność,przeczucie że przecież nie zostawi rodziny z dnia na dzień,nie chciałam rację,i wkrótce zaczął się koszmar-mój,Jego i straciła zaufanie,on po wcześniejszej informacji dla mnie,ze zależy mu na żonie(pomimo iż Jej nie kocha) i na dziecku wrócił do na Niego czekałam i nie zwarzałam już na szczerze,że nie chce rozstawać się z żoną,choć nie darzy Jej uczuciami,dobrze mu tak jak mnie to zabolało,ale nie wyobrażałam sobie,że znów móglby już wiedziałam na pewno-kocham Go nad wrócił ze zdwojoną siłą,choć wciąż żylam z bólem,że On nigdy nie będzie wydałało się szok dla Żony i sms od Niej dla mnie byśmy porozmawiali w trójkę i postanowili coś raz na pewna,że to się,że On chce czas do Jej na te słowa oraz wyznanie milości w moją stroną zapadły mi w pamięci do tej postawa,godna ale bijący od niej ból rozczarowania i smutku...brak mi do Niej symaptię,szacunek i podziw w jednej to było chwilowe i nie dziwi mnie bardzo Go kocha,mimo bólu ktory Jej ja jakiego On potrzebował do namysłu zaczął się zgodnie doszlysmy do wniosku,że nas miała dość,kazała zdecydować się w ciągu Ją,mnie okłamując,że niczego nie zapewnił,że ze mną się ma już schizy,ja tylko jedno-jeśli nie uda Mu się o mnie zapomnieć,odejdzie z tak już od kilku mnie kocha,ale wiem też że Ją jednak tak jak kiedyś,nie tak bardzo jak mnie,ale to z Nią jest bardziej związany,bo spędzają więcej czasu ze sobą i wspólnie stawiają czoło przeciwnościom Ich też na przegranej mnie są tylko słowa,że to mnie kocha bardziej,inaczej ale bardziej i nie wiem jak to rozumieć?To mnie darzy uczuciami,też tego nie rozumiem,więc czym darzy Ją jeśli twierdzi,że Ją kocha ale nie ma mowy o uczuciach i to przy mnie chce Mu się w obłęd,Ona też bo wie,że on o mnie myśli i tak do u...nej śmierci?Obie mamy dość,kogo kocha i z kim będzie nasz bohater? Romans singla z mężatką Rozpoczęte przez ~, 18 gru 2012 ~Facetpo40 Napisane 18 grudnia 2012 - 10:26 Zwykle pisze się o kochankach w charakterze "tych drugich". Ale przecież bywa tak, że to facet jest singlem i kochankiem zamężnej kobiety. Są wśród Was tacy? Jak to jest "dzielić się" kobietą z jej mężem? Czy przeżywacie to tak samo mocno, jak "te drugie" - kochanki żonatych facetów? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~tez40latek ~tez40latek Napisane 18 grudnia 2012 - 23:18 Czyżbym był jedynym 40-to latkiem w takim związku? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~taki jeden ~taki jeden Napisane 22 grudnia 2012 - 13:04 Brałem czynny udział w niszczeniu związku innemu facetowi... Pod wpływem miłosnych uniesień nie zastanawiałem się nad tym. Lecz nadszedł czas, kiedy refleksja zapukała do mego umysłu... Czułem się podle z tym... Poza tym, warto uświadomić sobie, że pewnego dnia to wróci do nas i wówczas poznamy siłę ohydnego bólu, jaki zadaliśmy facetowi śpiąc z jego żoną. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Mike ~Mike Napisane 02 stycznia 2013 - 23:31 nie jesteś. A gościowi na dole odpiszę, że czasem to ich mężowie traktują je bez szacunku i dlatego są otwarte i gotowe. To nie zawsze "my" niszczymy związki. Te związki już są nadżarte zębem czasu i rutyny, "my" jesteśmy przyprawą nadającą życiu smaku, czasem głównym daniem. Pozory zachowuje się dla dzieci niejednokrotnie już kilkunastoletnich a i te z czasem zrozumieją dlaczego mamusia zostawiła tatusia lub na odwrót. Przestań się mazgaić, bądź facetem. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Katia ~Katia Napisane 02 stycznia 2013 - 23:50 Mike.. choć jestem kobietą przyznaję Ci rację. Zachowujemy pozory ponieważ zależy nam bardzo na dobru dzieci, swoje pragnienia próbujemy realizować "za plecami" . Chcemy coś troszkę dla siebie ale tak aby zachować obecny rytm życia. Na pierwszy rzut oka wygląda to bardzo źle, z drugiej jednak strony można zobaczyć, że kobiety nie myślą tylko o sobie, przecież łatwiej było rzucić wszystko i zająć się tylko swoimi potrzebami a one... cierpią, ponoszą koszt oszukiwania w zamian za odrobinę nowego... świeżego.... uczucia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 03 stycznia 2013 - 13:15 ''SĄ TYLKO DWIE RZECZY , KTÓRE JEDNOCZĄ LUDZI ; STRACH I INTERES '' Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~tez40latek ~tez40latek Napisane 04 stycznia 2013 - 22:50 Katia, uważam ze każdy przypadek jest inny, jedne zostawiają wszystko łącznie z dziećmi i odchodzą, inne zostawiają tylko męża, a jeszcze inne żyją koło męża i jednocześnie czerpiąc przyjemność z bycia z innym facetem. Każdy przypadek jest inny.... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 06 stycznia 2013 - 15:23 A dla czego by nie,czy tylko mężczyznom wypada mieć kochankę .W epoce równouprawnienia kobieta też może myśleć po męsku i znalezć sobie kochanka ,który dba o jej przyjemności .Męski egoizm może przełożyć się na egoizm kobiecy Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Katia ~Katia Napisane 07 stycznia 2013 - 10:54 mam wrażenie, że doskonale orientujesz się w pragnieniach kobiet:) rzeczywiście też tak myślą.. jednak z reguły na myśleniu się kończy.. chciałyby ale..... ciągle i nieustanie.. jak małe dzieci, eh... mało która kobieta idzie na taki odważny krok i myśli w tym momencie tylko o sobie, mało która... :)) i dlatego też bywa to różnie.... choć większość i w przewadze ... pozostają same, w zaciszu ze swoimi pragnieniami, skrywanymi... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 07 stycznia 2013 - 17:01 ''POWIESZ MI ,WKRÓTCE ZAPOMNĘ POKAŻESZ MI, MOŻE ZAPAMIĘTAM ,POZWOLISZ DOTKNĄĆ A ZROZUMIEM'' Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Katia ~Katia Napisane 07 stycznia 2013 - 17:53 póki co.. pokażę, licząc na to, że zapamiętasz... :) dalej, niech czas decyduje.. jak wielkie jest pragnienie aby kochanek dbał o przyjemności kobiety. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 08 stycznia 2013 - 00:57 KOCHAĆ ZNACZY ŻYĆ ŻYCIEM TEGO ,KOGO SIĘ KOCHA Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kata ~Kata Napisane 08 stycznia 2013 - 19:15 ok, jakie będą dalsze złote myśli? już czekam z niecierpliwością:) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 08 stycznia 2013 - 19:51 ''KOBIETA UJAWNIA SWÓJ WIEK PRZED ŚNIADANIEM ,MĘŻCZYZNA ZAŚ PO KOLACJI '' KOBIETA JEST CZYŚĆCEM DLA SAKIEWKI ,RAJEM DLA CIAŁA I PIEKŁEM DLA DUSZY KOBIETA PRZED ŚLUBEM MA CZTERY RĘCE I JEDEN JĘZYK, A PO ŚLUBIE CZTERY JĘZYKI I JEDNĄ RĘKĘ .i jak, podobają się' Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Katia ~Katia Napisane 08 stycznia 2013 - 20:01 krótko mówiąc ... kobieta to wszelkiego rodzaju zło i nie dobro... co by nie zrobiła i co by nie powiedziała i tak jest gorsza od mężczyzny, który jest przeciwieństwem i jakże wielką doskonałością.... nie podobają się. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 09 stycznia 2013 - 10:23 Prawda jak kamień w wodzie się nie rozpuści .---------- Z innej beczki----- KRAKOWIANKI-DOBRE ŻONY I STAŁE KOCHANKI / KOBIETY TE SĄ NAJLEPSZE, O KTÓRYCH NAJMNIEJ MÓWIĄ / ŁZY - BRON KOBIECA / OGIEŃ PARZY Z BLISKA,A PIĘKNA KOBIETA Z BLISKA I DALEKA ciekawa jest ta maxyma MĘŻCZYZNA POWINIEN ŻENIĆ SIĘ Z KOBIETĄ ,KTÓRA MA POŁOWĘ JEGO WIEKU PLUS SIEDEM LAT Zapisz sobie w pamiętniku bo warto Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Katia ~Katia Napisane 09 stycznia 2013 - 23:10 ...taaa słyszałam, wiem.... nie mam pamiętnika więc nie zapiszę:) wszystko się zgadza a już na pewno ostatnia z przytoczonych myśli... facet musi być starszy, przynajmniej o te trzy lata... są szanse, że się zrozumią, wyczują ... etc. - to też o czymś świadczy... dlaczego nie na odwrót? hmm.. w zamian ... nie dodam cytatów i złotych myśli o mężczyznach... przecież nie będziemy się droczyć... Pozdrawiam Grenadier :))) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 11 stycznia 2013 - 11:17 ''Mężczyzna jest mężczyzną i nie sposób go zmienić , niestety''. A ty Katia często się zmieniasz ,na pewno jako kobieta swój wygląd dążysz do uniwersalnego systemu wartości ,cz czerpiesz wybiórczo .Cz poznałaś się do końca ,czy osiągnęłaś wytyczone cele przez bo ja jestem takim poszukiwaczem , odkrywcą w każdym słowa znaczeniu, może szukam ideału którego nie mogę Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Hana ~Hana Napisane 12 stycznia 2013 - 11:57 Mężczyzna jest już na pół zakochany w każdej kobiecie, która słucha, gdy On mówi ;) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~taki jeden ~taki jeden Napisane 18 stycznia 2013 - 09:27 Do Mike. Dupek z Ciebie Mike.. Tanio usprawiedliwiasz swój psi popęd... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry ŚwietlistyTygrys: >piszę do mnie rzeczy jak damska wersja przegrywa, beciaka w stylu "jestes najwspanialszy, najwazniejszy, uzalezniłam sie od ciebie" i inne tego typu pierdoły Też tak piszę do swojego chłopa, a nie czułam się nigdy przegrywem. Jedno to kiedyś to było podsycane przez mocne zakochanie, a teraz po X latach chcę, aby dalej czuł się kochany, potrzebny i doceniany :) Wydaje mi się, że laska może być w Tobie mocno zakochana i jak zaproponowałbyś jej związek to pobiegłaby złożyć papiery rozwodowe. Sądząc po tym co piszesz nie zaproponujesz jej, ale uważaj. Jak się zakochała może być z tego niezły syf później i może zacząć gdzieś to wyciągać. Zaakceptował: karmelkowa Najlepsza rada jaką możesz dać kobiecie w takiej sytuacji, to aby nawet nie przyszło jej na myśl zaczynać. Proste? Niestety, gdyby to było takie proste i gdyby można było kontrolować w kim się zakochasz… a co jeśli i Tobie przydarzył się romans z żonatym? Miłością twego życia może pewnego dnia stać się mężczyzna żonaty lub będący w stałym związku. I co wtedy? Mało to przyjemne, choć na początku zapewne bardzo ekscytujące. Motyle w brzuchu, nieprzespane noce… Kochasz go nad życie, on zapewnia Cię, że również kocha Cię nad życie, ale nie może na razie zostawić żony. Powiedz, co naprawdę usłyszysz, gdy przyjaciółka powie MARNUJESZ SWOJE ŻYCIE? Bycie częścią pary jest nieprzewidywalne w skutkach, bo dynamika każdego związku jest jedyna w swoim rodzaju, bo każdy z nas jest inny. Gdy mężczyzna, z którym zaczynasz romans jest w tym samym czasie częścią innej pary, jest czyimś mężem lub długoterminowym niesformalizowanym mężczyzną, wtedy owa rwąca trzewia nieprzewidywalność może zmienić Twoje życie w chaotyczną, nieszczęśliwą grę w oczekiwanie, w której na pewno nie wygrasz. Jeśli masz romans z żonatym mężczyzną, fundujesz sobie życie, które będzie tonęło w sekretach. Może będzie o nim wiedziała Twoja najlepsza przyjaciółka, ale na pewno NIE dowiedzą się o nim znajomi czy rodzina. Większość czasu będziesz spędzać w samotności na czekaniu. A to na telefon, na esemesa, na spotkanie i możliwość spędzenia choć kilku chwil razem. Nie jesteś jego kobietą, żoną ani matką jego dzieci, a Twoje szczęście jest osadzone w wyimaginowanej przyszłości, która przede wszystkim jest niepewna. Jeśli dokładnie tak jest i właśnie Ty jesteś kobietą, która zakochała się i ma romans z żonatym, to posłuchaj, teraz najważniejsze jest TWOJE PRZETRWANIE. Aby przetrwać, poznaj kilka twardych prawd. Zanim jednak je przeczytasz, chciałabym, abyś na chwilę chociaż odrzuciła myślenie „ze mną będzie inaczej” lub „dla mnie on się zmieni”. Pierwszą prawdą jest to, że istnieje tylko 5%-owe prawdopodobieństwo, że z Tobą będzie inaczej, a prawdopodobieństwo, że on się zmieni wynosi 0%. Twarda prawda #1 Potrzeby innych (czytaj: jego rodziny) zawsze będą ważniejsze od Twoich. Jego rodzina będzie zawsze na pierwszym miejscu, i to dotyczy również, a w zasadzie przede wszystkim, jego żony. Nawet jeśli mówi o niej i o swoim małżeństwie negatywnie, to wcale nie oznacza, że jego zobowiązania wobec niej są mało ważne. Nie ma znaczenia czy mają dzieci, czy nie. On zawsze będzie czuł się odpowiedzialny za ich małżeństwo. I nie ma znaczenia czy ją jeszcze kocha, czy nie. Ich wspólne życie to także przyjaźń i wspólne grono znajomych. Jak sądzisz, jakie jest prawdopodobieństwo, że zaryzykuje ich utratę? Twarda prawda # 2 Jego życie z Tobą zawsze będzie sekretem Chcesz światu ogłosić Waszą miłość? Wykrzyczeć pełną piersią? Uwaga, to się nie wydarzy. On chce być Twoim kochankiem i przynosić Ci prezenty, ale na pewno nie chce by jego przyjaciele wiedzieli o Tobie, bo nie będzie chciał ryzykować, że dowie się o Tobie jego rodzina. Twarda prawda # 3 Nie ma znaczenia jak miłym jest chłopakiem, Ty jesteś dla niego tylko odwróceniem uwagi od szarości życia Ta prawda jest trudna do zaakceptowania, ponieważ jest obarczona ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Boli jak jasna cholera. Niestety to zdanie jest bardzo prawdziwe. Dlaczego? Bo początek romansu jest zawsze romantyczne i pikantne jednocześnie. Planowanie bycia razem jest jednocześnie fascynującym i podniecającym procesem. A dodatkowo kradzenie czasu przeznaczonego na pracę lub spędzenie w domu, aby móc uprawiać seks jest bardzo ekscytujące, a Ty możesz tę mega-ekscytację okraszoną namiętnością napędzaną libido, zbyt łatwo wziąć za miłość do grobowej deski. Za wszelką cenę nie rób tego. Już wkrótce te wykradane chwile staną się dla niego obowiązkiem, a romantyczne przerwy w jego codziennym życiu nabiorą charakteru „sprawy do załatwienia”. Twarda prawda # 4 O nie porzuci swojej żony Mniej niż 5% mężczyzn porzuca swoje żony dla kobiet, z którymi mają romans. Powody nie mają znaczenia. Zniechęcające mogą być kłopoty prawne lub finansowe związane z rozwodem, przekonania religijne, wygoda jaką daje mu małżeństwo lub chociażby to, że nadal coś czują do swojej żony czy dziewczyny. Podjęcie decyzji o rozwodzie jest bardzo poważną i trudną decyzją, jedną z najbardziej stresujących, stawianą na równi ze śmiercią bliskiej osoby i utratą pracy. Fakt pozostaje faktem mężczyźni rzadko odchodzą od swoich żon. No i nie oszukuj się, że nie uprawiają seksu ze swoimi żonami. Bez względu na to, w co chcesz wierzyć. Twarda prawda # 5 Emocjonalnie, prawnie, finansowo nie masz żadnego prawa Myślisz, że jest między wami więź emocjonalna. W rzeczywistości nie ma. Gdy romans przemija okazuje się, że nie pozostaje nic. Dlaczego? Zapewnia, że Cię kocha? Bardzo kocha? To nie stanowi przeszkody, aby podchodził do Ciebie zupełnie nie emocjonalnie. On może być wspaniałym człowiekiem, ale również jest praktyczny. Ma świadomość, że nie chce trzymać się emocji, które mogą spowodować kłopoty dla jego rodziny. Kiedy skończycie ze sobą, on bez problemu ruszy przed siebie. Twarda prawda # 6 Nie oszukuj się, że kiedykolwiek będzie TWÓJ Mówi, że kocha. Zapewne jest to prawda w najgorętszych momentach. Jednak jeśli mimo to nadal jest w związku z żoną czy dziewczyną, to nigdy nie będzie Twój. Nie znaczenia co obiecuje, ile prezentów kupuje, w ile podróży Cię zabierze. To naprawdę nie ma znaczenia. On ma już ma kobietę, żonę czy partnerkę, miłość swego życia, wobec której podjął zobowiązanie. To co się dzieje między wami jest efektem pewnych braków jakie pojawiły się w domu, w jego życiu, a które wypełniasz TY. Po słodkim randez-vous z Tobą, zamyka za sobą drzwi i odgrywa dobrego męża i Tatusia, bo przecież kocha swoje dzieci nad życie. Tylko żona nie daje mu wszystkiego czego potrzebuje, i zamiast coś z tym zrobić, dzięki Tobie ma wszystko co najlepsze z obu światów. Ma genialny seks z Tobą, smaczny obiad po powrocie do domu, a w nim kobietę, która się o niego troszczy. Ma wszystko czego potrzebuje, tyle że dostaje to od dwóch kobiet. Jak sądzisz? Dlaczego miałby dobrowolnie z tego rezygnować? On o tym bardzo dobrze wie. Wie jak to jest egoistyczne i jaką grę z Tobą prowadzi. Czasem miesiącami, a czasem latami. On ma wygodne życie, a Ty masz CO? Twarda prawda # 7 Dlaczego nadal nie odszedł od żony, nie zerwał z partnerką? Nie odszedł. Taki jest fakt. I nie ma on nic wspólnego z Tobą. Wspaniały seks jaki macie też nie ma znaczenia. Zacznij myśleć o tym z innej strony. Gdyby chciał skończyć swój związek, swoje małżeństwo, to już by to zrobił. Gdyby naprawdę Cię kochał, to już byłby co najmniej w połowie drogi. Te wszystkie piękne uczucia jakie ma dla Ciebie, są dla niego fantazjowaniem i tym samym powinny być dla Ciebie. On po prostu utracił tę iskrę ekscytacji i romansu, jaką miął na początku swojego małżeństwa, a teraz Ty mu ją zapewniasz. Umieścił Ciebie w bardzo konkretnym miejscu swojego życia, w łóżku, gdy on ma na to ochotę. Stałaś się obiektem seksualnym, kochanką, miejscem do którego ucieka, gdy czuje się znudzony. Jesteś niczym innym jak zabaweczką. Wiem, że to brzmi brutalnie, ale taka jest prawda. Przykro mi, gdy myślę, że dajemy się tak traktować, bo zasługujemy na dużo więcej. Nawet jeśli teraz myślisz sobie… ale przynajmniej mam fantastyczny seks, to też coś… Zapytam, czy naprawdę tylko tyle Ci wystarczy? Twarda prawda # 8 Jeśli Cię kocha, to dlaczego nie jest z Tobą? Chciałabym, abyś zadała sobie to pytanie i bardzo dokładnie zastanowiła się nad odpowiedzią. Zakładam, że powiedział, że Cię kocha, a przynajmniej, że zależy mu na Tobie. Więc jeśli Cię kocha, to dlaczego nie odszedł od żony? Jeżeli uważa, że jesteś tą jedyną, to dlaczego nie mieszka z Tobą? Popatrz prawdzie w oczy. Jeśli nadal nie odszedł od żony, to dlatego że NIE CHCE. Gdy mężczyźnie naprawdę zależy na kobiecie, trudno znosi choćby chwilę w odosobnieniu i nie pozwoli by cokolwiek mu przeszkodziło z nią być. Jeżeli ma wymówki, dlaczego nie możecie się znowu widzieć, to właśnie są tylko wymówki. Jak pomóc sobie? Aby ochronić siebie przed zbyt dużym bólem, przede wszystkim nie dopuść, aby stał się całym Twoim życiem. Może być tylko niewielkim fragmentem twojego życia i nigdy nie może stać się w nim ważną osobą, nawet jeśli złoży milion obietnic. Nawet jeśli masz romans z żonatym mężczyzną, musisz mieć swoje własne, niezależne życie, nie podporządkowane spotkaniom z nim. Niezależne życie uratuje Cię po zerwaniu. On ma swoje życie i Ty masz mieć swoje. Grono dobrych przyjaciół i życie towarzyskie odrębne od Twojego sekretnego życia z nim są koniecznością i Twoim obowiązkiem wobec samej siebie. Niech Twoi przyjaciele nadal wiedzą, że chcesz spotykać się z nimi regularnie. Nigdy nie odwołuj spotkań z przyjaciółmi, aby spotkać się z kochankiem. Przyjaciele są na pierwszym miejscu. A tak poza wszystkim, na pewno nie zaszkodzą ci dodatkowe randki z mężczyznami, którzy uważają Cię za kobietę atrakcyjną i godną ich uwagi. Warto, abyś popatrzyła na siebie ich oczami. Tylko od Ciebie zależy na ile pozwolisz sobie na tych randkach. Pamiętaj, że „to inne życie z żoną” jakie ma mężczyzna, z którym prowadzisz swoje sekretne intymne życie, nie jest życiem mnicha. Przeczytaj Seksualny Klucz Do Kobiecych Emocji Romans z cudzym mężczyzną będzie nieustanną jazdą na diabelskim kole, od ekstatycznych wzlotów na początku do depresji na końcu. Postaraj się nabrać trochę dystansu i ustal jakie są TWOJE priorytety w tym romansie. Do myślenia użyj głowy, nie serca. Jeśli uda Ci się zorganizować sobie własne życie, niezależne od niego, bycie „tą drugą” stanie się trochę bardziej znośne. Co robić gdy masz romans z żonatym mężczyzną?? Na początek zapytaj samą siebie. Czego Ty chcesz, bo właśnie Ty jesteś tutaj najważniejsza. Jeśli będziesz ze sobą szczera, odpowiedź może Cię zaskoczyć. Zwykle są dwie opcje. Pierwsza to naprawdę go kochasz i chcesz z nim być w pełni, na 100%, dzień i noc, w chorobie i zdrowiu, ręka w rękę. A druga opcja jest trochę bardziej pokręcona. Chcesz z nim być tylko i wyłącznie w takim układzie jak teraz, bo nade wszystko odpowiada Ci rola kobiety, która nie chce się wiązać, bo boi się bliskości. Ten drugi przypadek wymaga osobnej analizy pewnie osobnego artykułu, ale jeżeli zauważyłaś, że jest to rodzaj powtarzającego się wzorca, może warto zasięgnąć porady terapeuty. Znam w Warszawie taką, jeśli potrzebujesz polecenia, to odezwij się przez formularz kontaktowy. Zajmijmy się dzisiaj tym pierwszym. Jeśli naprawdę chcesz z nim być i chcesz wiedzieć co dalej robić, wiedzieć na bazie faktów na czym stoisz, postaw mu ultimatum. Powiedz, że Twoim zdaniem to nie fair co robi Tobie i swojej żonie, i że oczekujesz decyzji albo Ty, albo ona. To bardzo trudne, ale przynajmniej jest szansa, że zdejmie Ci to łuski z oczu. Usiądź z nim i spokojnie, bez histerii, powiedz łagodnie i zdecydowanie… Kocham cię i chciałabym, abyśmy byli razem, ale nie mogę tego kontynuować, bo to nie jest dobre dla mnie. Nie mogę się z Tobą spotykać dopóki nie odejdziesz od żony. Zadzwoń do mnie dopiero wtedy gdy powiesz jej o nas, lub gdy się wyprowadzisz, wtedy możemy się spotkać. W przeciwnym wypadku to koniec. Kiedy już go zaszokujesz nową sytuacją i będzie musiał podjąć decyzję, dowiesz się czy rzeczywiście chce, abyś była jego kobietą, czy masz na zawsze pozostać tą drugą… A pozostawanie tą drugą zawsze oznacza odmawianie sobie szansy na spotkanie mężczyzny, który będzie tylko i wyłącznie dla Ciebie, bo prawda jest taka, że Twój żonaty wybranek wypełnia miejsce, które mógłby zająć ten właściwy. Gdybym była teraz na Twoim miejscu, bardzo bym sobie współczuła. Znam to uczucie. Wiem jak bardzo ta sytuacja jest nie fair wobec jego żony, dzieci, a przede wszystkim wobec samej Ciebie. Czy jesteś pewna, że na to zasługujesz? Czytaj dalej 20 Rad Jak Zakończyć Związek z Żonatym ********************************************* Aby nie ominęły Cię następne artykuły, subskrybuj tutaj: #romanszżonatym Post Views: 106 919 fot. Adobe Stock - Ewka, Czy ty wiesz, ile masz lat? Jesteś za stara na takie hece – mówię do swego odbicia w lustrze. Na takie hece, czyli na szczenięce zakochanie się w 38. wiośnie życia. No i co ja mam robić? Odbiło mi i tyle. Jestem mężatką, mam dzieci, dobrą pracę. Czasem na kartach pamiętnika skarżę się na nudę, ale tylko czasem, bo generalnie swoje życie uważam za całkiem ciekawe. Czuję się kobietą spełnioną. Nie potrzebuję nowego mężczyzny, a mimo to jego chcę. Pragnę go całym sercem. A wszystko przez naszą sąsiadkę Jolkę. Z okazji urodzin urządziła huczną imprezę. Sama byłam złożyć jej życzenia, ale szybko wróciłam do męża i dzieci. Potem usiłowaliśmy z Andrzejem oglądać film, lecz się nie dało, bo towarzystwo za ścianą balowało na całego. Powędrowaliśmy więc do łóżka, myśląc, że w sypialni mniej słychać. Niestety, tam też dochodziło nas głośne dudnienie. O pierwszej w nocy nie wytrzymałam. Na nocną koszulę narzuciłam podomkę i poszłam poprosić sąsiadkę, by ściszyła nieco muzykę. Weszłam do mieszkania, ale gospodyni nigdzie nie znalazłam. Natomiast pod ścianą na kanapie siedział mężczyzna moich marzeń. Nasze spojrzenia spotkały się na moment. Ewka, opamiętaj się – upomniałam siebie w duchu, bo przecież widziałam gościa po raz pierwszy w życiu, ale nie pomogło. Wciąż się tak upominam i... wciąż o nim myślę. Najchętniej popędziłabym do Jolki i wypytała, kim jest ten przystojniak z kanapy, ale się wstydzę. Wiem, że zaraz cała okolica dowiedziałaby się o wszystkim. 6 październik 2019 A jednak gwiazdy mi sprzyjają. Spóźniłam się dzisiaj do pracy, bo na Hallera zrobił się straszny korek. W końcu zaparkowałam samochód na jednej z bocznych ulic i dalej do biura pognałam na piechotę. Dysząc jak parowóz, wpadłam do windy i... oniemiałam. W kącie stał jakby nigdy nic mężczyzna moich marzeń. – Dzień dobry – powiedział. – Wolę cię w nocnej koszuli i szlafroczku – dodał ze śmiechem. Zmieszałam się jak nastoletnia panienka, ale i ucieszyłam z ponownego spotkania. Potem od koleżanek dowiedziałam się, że mój przystojniak nazywa się Darek i na ostatnim piętrze prowadzi niewielkie biuro rachunkowe. 8 październik 2019 Dziś znowu wpadłam na NIEGO. Zdziwiłam się, bo zdarzyło się to przed sekretariatem mojej firmy. Jestem ciekawa, co Darek robił na drugim piętrze? Sam przecież pracuje na czwartym. Czyżby mnie szukał? Tak czy inaczej ucieszyłam się bardzo na jego widok. Pogadaliśmy trochę. Podczas rozmowy patrzył na mnie jakoś tak tęsknie, jakbym i ja nie była mu obojętna. Nie wiem, co robić. Czuję, że tracę głowę dla tego mężczyzny. Darek z każdym dniem coraz bardziej mnie pociąga. Podziwiam jego uśmiech, sposób mówienia, patrzenia, poruszania się. Chciałabym go objąć. Wtulić policzek w jego ramię. Czuć tylko jego i oddychać tylko nim. 9 październik 2019 Darek zadzwonił dziś do mnie do pracy (ciekawe, skąd wziął mój numer?) i zaproponował spotkanie wieczorem. Nie mam już wątpliwości, obydwoje pragniemy tego samego. Nie umówiłam się jednak, bo jakoś tak mi głupio. A ponadto niech nie myśli, że jestem łatwa. 26 październik 2019 Wahałam się przez cały tydzień, aż dziś nie wytrzymałam. Podczas przerwy śniadaniowej poszłam do jego biura na ostatnim piętrze. Darek na mój widok poderwał się z krzesła i przytulił mnie. Bez słowa podszedł do drzwi i przekręcił w nich zamek. Potem objął mnie mocno i zaczął całować. To było cudowne. Jego ręce powędrowały pod moją bluzkę i to także było cudowne. Darek pieścił mnie tak jak Andrzej, tyle że kilkanaście lat wcześniej. 7 listopad 2019 Po raz pierwszy zdenerwowałam się na Darka. Jest wspaniałym kochankiem, ale nawet największy mistrz sztuki miłosnej nie powinien łamać danego słowa. Przyrzekł przecież, że nigdy pod żadnym pozorem nie zatelefonuje do mojego domu. I co? Równo o dziesiątej rozdzwonił się telefon. Odebrałam i słyszę głos Darka. Myślałam, że go zabiję, ale potem, gdy powiedział, że kocha i żyć beze mnie nie może, złość przeszła, jak ręką odjął. Zresztą nic się nie stało, bo Andrzeja i tak nie było. W soboty rano chodzi na siłownię. Andrzej... Jeszcze przed miesiącem nie myślałam, że go kiedykolwiek zdradzę. Wstydzę się, czasami nawet gardzę sama sobą, lecz pragnienie bycia z Darkiem jest silniejsze od wyrzutów sumienia. 18 listopad 2019 W przeciwieństwie do Darka staram się zachować pozory. On tego nie rozumie. Chce mnie mieć tylko dla siebie. Twierdzi, że gdybym go kochała, nie utrzymywałabym naszego związku w tajemnicy. Kocham go. Gdyby chodziło wyłącznie o moje małżeństwo, to bez namysłu odeszłabym od Andrzeja. Ale muszę myśleć o dzieciach. Nie chcę, by cierpiały z mojego powodu. I tu pojawia się problem: ze względu na dzieci nie mogę mu zaproponować nic innego poza obecnym układem. 29 listopad 2019 Po południu pojechałam z Piotrusiem i Pawełkiem do Aqua Parku. Przez ponad trzy godziny szaleliśmy w wodzie. Dzieciom najbardziej podobały się zjeżdżalnie. Po trzech godzinach wodnego szaleństwa cała nasza trójka poczuła straszliwy głód, więc poszliśmy do baru. Zajęliśmy stolik koło basenu dla maluchów. Właśnie kończyłam jeść zapiekankę, gdy nagle spostrzegłam Darka. Siedział przy stoliku obok i pił cappuccino. Uśmiechnęłam się zdziwiona, wtedy on skinął na powitanie ręką. – Mamo, a czy ten pan cię zna? – spytał Piotruś. – Nie, nie – odpowiedziałam niepewnie. Wieczorem dostałam SMS-a: „Chciałbym mieć z tobą dziecko”. Odpisałam: „Ja już mam dzieci. Wystarczy”. Z Darkiem widuję się 2-3 razy w ciągu tygodnia. Odwiedzam go w biurze albo jego mieszkaniu. Póki co Andrzej niczego jeszcze nie zauważył. Bez cienia podejrzliwości na twarzy słucha, gdy mówię, że idę do koleżanki lub na zakupy. Natomiast nasza sąsiadka musi się domyślać, bo co ją spotkam na schodach, z miejsca zaczyna nawijać o Darku. Niby przypadkiem, ale zawsze o nim wspomni. Albo jej się tak podoba, albo mnie testuje. 9 grudzień 2019 W tygodniu należę do Darka, w weekendy do Andrzeja. Tej nocy kochałam się z mężem i przykro mi to stwierdzić, ale jest po prostu beznadziejny. Zastanawiam się, czy jemu w ogóle na mnie jeszcze zależy? Mam pewne wątpliwości. Andrzej nigdy nie pyta, co lubię i czego chcę. Zachowuje się tak, jakby wszystko wiedział. Po 15 latach małżeństwa nie pragnie już wspólnych uniesień. Biedak, nie wie, co traci. 18 grudzień 2019 Tak bardzo chciałabym spędzić nadchodzące Boże Narodzenie z Darkiem. Niestety, nie mogę. W pierwszy dzień świąt spróbuję jednak pobiec do niego, choćby na pół godziny. Boże, żeby tylko nikt z rodziny nie zwalił się do nas na obiad. Każda minuta spędzona z moim ukochanym czyni mnie bez reszty szczęśliwą. Przy nim czuję się jak prawdziwa księżniczka – rozpieszczana, uwielbiana, kochana i pożądana. Dlaczego Andrzej nie traktuje mnie w ten sposób? Kiedy ostatnio usłyszałam od niego choćby jedno krótkie: „Co u ciebie?”; „Jak się czujesz?”; „Czy w pracy wszystko w porządku?”. Bezskutecznie wytężam pamięć. Dziś Darek czekał na mnie przed biurem. Już z daleka dostrzegłam jego roześmiane oczy, więc przeczuwałam, że przyszedł mu do głowy jakiś zwariowany pomysł. Nie pomyliłam się. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, powiedział, że porywa mnie na godzinną wycieczkę za miasto. Samochód zaparkowaliśmy koło kapliczki, a sami poszliśmy wzdłuż zamarzniętego strumienia do lasu. Nie mogłam nacieszyć się widokiem drzew okrytych białymi czapami i żywicznym zapachem świerkowej gałązki, którą ofiarował mi Darek. Dosyć długo wędrowaliśmy pod górę. W końcu usiedliśmy na wielkim omszałym kamieniu. Przytuliłam się do Darka, on też pachniał żywicą. Teraz, kiedy po paru godzinach, opisuję te słodkie chwile, mają one dla mnie gorzki posmak. Mąż, kochanek, zdrada... Drżę na samą myśl, że ktoś życzliwy może pewnego dnia powiedzieć moim dzieciom: „Wasza mama ma romans z jakimś facetem”. 24 grudzień 2019 Dziś są moje imieniny. Darek przysłał mi do domu bukiet czerwonych róż i paczuszkę z ulubionymi perfumami. Od Andrzeja dostałam... karpia. Żywego. Oczywiście nie z racji mojego święta (przecież nie pamiętał o imieninach żony!), za to z poleceniem niezwłocznego zabicia, oskrobania i usmażenia na dzisiejszą uroczystą kolację. Jak długo jeszcze to wytrzymam? Coraz częściej czuję się jak zwierzę, które wpadło w potrzask. Miotam się, choć wiem, że nie ma dla mnie ratunku. Brak mi odwagi, aby odejść od męża. Brak silnej woli, aby przestać go zdradzać. Jestem rozdarta między spotkaniami z kochankiem i powrotami do dzieci. Nie znoszę mojego męża. Jego bliskość przyprawia mnie o mdłości. Zaczynam nienawidzić samą siebie. 25 grudzień 2019 Andrzej już wie. Jeśli naprawdę nie domyślał się wcześniej, to wczorajszy bukiet róż i perfumy skojarzył z moim dzisiejszym zniknięciem. Do Darka wymknęłam się parę minut po 12. Chciałam wpaść do niego najwyżej na pół godziny, ale zostałam prawie do wieczora. Tymczasem podczas mojej nieobecności przyjechał do nas szwagier z rodziną. Andrzej wściekł się, bo nie miał zielonego pojęcia, dokąd poszłam. Było mi dzisiaj wszystko jedno. Chyba nawet chciałam, żeby wybuchła awantura. Żeby niepewność, w której żyję, skończyła się. Żeby ktoś wreszcie za mnie zdecydował. Kochanek albo mąż. Kiedy weszłam do domu, Andrzej ze względu na gości przywitał się ze mną jakby nigdy nic. Potem jednak, tuż przed zaśnięciem, powiedział: – Musisz wybrać między nim a naszą rodziną. Udałam zdziwioną. – O co ci chodzi? – spytałam z niewinną miną. – Dobrze wiesz, o co chodzi – odpowiedział – i radzę, byś nie przeciągała struny. 1 styczeń 2020 Smutny Nowy Rok. Sylwester u Jolki okazał się totalną katastrofą. Poszłam tam razem ze swoim mężem. Wśród gości był również Darek. Kiedy poprosił mnie do tańca, zdecydowanie wmieszał się w to Andrzej. – To twój gach? – spytał, stając między nami. – Dużo o nim słyszałem. Radzę, abyś trzymała się od niego z daleka, bo inaczej wyrzucę cię z domu i zabronię spotykać z dziećmi. Nie chciałam wywoływać sensacji, dlatego stuliłam uszy i potulnie odeszłam. Całą noc spędziłam za stołem, jedząc i pijąc bez umiaru. I obserwując Darka, który jakby nigdy nic świetnie bawił się z Jolką. 18 styczeń 2020 Zastanawiam się, skąd u mojego męża bierze się ta stuprocentowa pewność, że samo jego istnienie czyni mnie szczęśliwą? Podział ról w małżeństwie jego zdaniem jest bardzo prosty: mężczyzna ma być, a kobieta kochać swojego pana i władcę całym sercem i służyć mu. Andrzej nie zauważa, że dzieci, dom, praca wyczerpują mnie zupełnie. Nigdy nie stara się w niczym pomóc. Właściwie trudno jest mi określić, co nas ze sobą łączy. Co sprawia, że ma on być dla mnie tym jedynym spośród setek innych mężczyzn, których codziennie mijam na ulicy. 2 luty 2020 Spotkałam Darka na naszej klatce schodowej. Szedł z kwiatami do Jolki. Spytałam, jak to możliwe wobec tego, co do siebie czujemy, ale on nie potrafił wyjaśnić. – Po prostu ona też mi się podoba – powiedział cicho. – A nasz związek to już raczej przeszłość. A więc stało się. Koniec z oszukiwaniem męża. Koniec z zakazaną miłością. Koniec z moim szczęściem. Nie wyobrażam sobie dalszego życia bez Darka, ale żyć przecież trzeba. 15 marzec 2020 Mówię, chodzę, pracuję, tęskniąc cały czas za Darkiem, za jego głosem, dotykiem, pocałunkami, uśmiechem. Czasem słyszę go przez ścianę, jak wesoło rozmawia z Jolką. Gorzej już chyba być nie może! 6 październik 2020 Dziś moja sąsiadka kończy 30 lat. Dzięki Bogu tym razem urodzinowe przyjęcie postanowiła wyprawić w restauracji. Podobno ciche, bo jest w ciąży i niedobrze znosi nadmierne hałasy. Ojcem dziecka jest oczywiście Darek, świeżo upieczony mąż Jolki. Zobaczymy, czy sprawdzi się w tej roli. Pewnie jeszcze nie wie, ile samozaparcia i cierpliwości potrzeba do tego, by stworzyć szczęśliwą rodzinę. By wytrwać, gdy w małżeństwie nastanie kryzys. Mój mąż wytrwał i za to kocham go jeszcze mocniej niż przed rokiem. Ostatnio wyznał mi też, że wie, przez jakie piekło przeszłam. Podobno on kiedyś też przeżywał podobne chwile. Wydawało mu się, że kocha inną kobietę, ale szybko się z tego otrząsnął. Dobry z niego aktor, bo ja nigdy niczego nie Czytaj także: „Teściowa to hetera, która ciągle mnie krytykuje i poucza. W uszach mam tylko jej ciągły jazgot”„Nasza miłość przetrwała życiowe burze, a pokonały ją drobne nieporozumienia. Mąż odszedł bez wyjaśnienia”„Mąż zdradził mnie z moją przyjaciółką, a ja postanowiłam, że już zawsze będę sama. Życie zdecydowało inaczej...”

romans z mężatką w pracy